“Nasi żołnierze stają ramię w ramię z żołnierzami USA i jesteśmy cały czas razem, a jesteśmy jednym z tych krajów, które muszą aplikować o wizę”.
Przywiozłem z USA to, że mówimy dzisiaj o stałej bazie amerykańskiej w Polsce; ogromnie się cieszę, że deklarację o partnerstwie podpisaliśmy z prezydentem USA własnoręcznie, poprzedniej prezydenci nie podpisali w ogóle – powiedział w wywiadzie dla „SE” prezydent Andrzej Duda.
W wywiadzie poruszono też wątek rozmowy prezydenta z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Zauważono, że niektórzy politycy obozu rządzącego potraktowali żartowanie z Tuskiem „prawie jak zdradę”.
Czy to normalne, że tak dziwi nas rozmowa dwóch ważnych polityków?
— zapytano.
To nie jest normalne. Rozmowa wynikała z kolejności wystąpień w czasie posiedzenia, w którym obaj braliśmy udział. Posadzono nas obok siebie, rozmawialiśmy jak człowiek z człowiekiem
— odparł prezydent.
Nie powiem, że jesteśmy kolegami, ale z panem Tuskiem znamy się od dawna. To była normalna rozmowa, ale nie rozmawialiśmy o polityce, tylko o sprawach życiowych
— dodał.
Dopytywany, co ich tak rozbawiło, Duda odpowiedział, że trudno to tak „dokładnie odtworzyć”.
Zażartowałem a propos ewentualnej drugiej kadencji. Powiedziałem, że ja nie jestem tak pewny swego jak prezydent Komorowski i ja swojego mieszkania nie wynająłem nikomu na 10 lat! To chyba to nas tak rozbawiło…
źródło: wPolityce