Śledczy bydgoskiej prokuratury okręgowej dostali zawiadomienie dotyczące działań spółki przewoźniczej i firmy, która nalicza opłaty za wjazd na teren dworca przy ulicy Jagiellońskiej. Historia skarg i kontrowersji pisana uwagami kierowców liczy już lata. Tym razem jednak autor zawiadomienia zarzuca PKS bezprawne użytkowanie terenu.
Oszustwo, stosowanie gróźb karalnych i wymuszeń zarzuca PKS Sp. z o.o. i prywatnej spółce bydgoszczanin, który zawiadomił Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy.
A dokładniej, jak zaznacza, “Pracownicy firmy ANPOL, legitymujący się plakietkami PKS, zatrzymują kierowców wjeżdżających na te działki, informując ich o rzekomym złamaniu przepisów ruchu drogowego na podstawie znaku B-1, który zabrania wjazdu. Następnie proponują kierowcom dwa rozwiązania: wezwanie policji lub opłacenie „opłaty” za nieuprawniony wjazd.”
Jak przekonuje, na podstawie informacji uzyskanych od Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy oraz PKS Bydgoszcz miał ustalić, że znaki B-1 zostały umieszczone na tych działkach niezgodnie z obowiązującym planem organizacji ruchu drogowego, “co oznacza, że ich ustawienie było bezprawne i wszelkie kary lub mandaty zostały nałożone niezgodnie z prawem”.
Zgłaszający sprawę Maciej Domagała powołuje się, między innymi na informacje od drogowców. Chodzi o pismo z ZDMiKP, w którym czytamy, że w reakcji na “wniosek osoby prywatnej” do PKS wystosowano żądanie wyjaśnienia na temat podejrzenia “nielegalnego pobierania opłat na drodze publicznej”. Mowa jest również o tym, iż sprawa była wcześniej zgłaszana policji.
Czyj to teren?
Co więcej, w dokumentacji, do której dotarliśmy, znajduje się pismo ze spółki PKS, w którym przewoźnik wskazuje tylko na jedną z działek (o numerze 8/11), którą administruje na zasadzie “użytkowania wieczystego”. – To właśnie za wjazd na tę działkę firma Anpol pobiera opłaty od kierowców – mówi Domagała. – A w świetle prawa nie może tego robić, bo znaki zostały tam ustawione bez wiedzy właściciela terenu.
Spółka PKS podpisała umowę z firmą Anpol w 2017 roku. Przedsiębiorstwo prowadzi parking w pobliżu, ale obecnie zajmuje się właśnie również pilnowaniem, by nikt nieuprawniony nie wjeżdżał na plac manewrowy PKS i nie jeździł po peronach.
Na pismo Macieja Domagały kierownik działu infrastruktury w PKS, Dariusz Szymański odniósł się, m.in. w słowach: “Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej Sp. z o.o. nie pobierało i nie pobiera żadnych opłat. Opłaty za nieuprawniony wjazd na teren prywatny pobiera firma Anpol (…) zgodnie z regulaminem, który jest dostępny na stronie www.pks.bydgoszcz.pl”.
O sprawie informowaliśmy już wcześniej, kiedy do redakcji docierały sygnały od zdezorientowanych kierowców. Chodziło o sytuacje, kiedy auta wjeżdżają z ulicy Jagiellońskiej w kierunku dworca PKS. Widoczny jest znak drogi jednokierunkowej. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów kierujący jest kierowany nakazem skrętu na parking.
– Niektórzy kierujący widzący automat do pobierania biletów, szlaban oraz cztery kartki A4 zapisane drobnym druczkiem z regulaminem wywieszone zaraz przy szlabanie, decydują się nie wjeżdżać pod szlaban tak jak kierują ich znaki, ponieważ wtedy byliby zmuszeni do pobrania biletu, akceptacji regulaminu – którego jeszcze nie czytali – zapłacenia kwoty której nie znają i odebrana była by im szansa wycofania się z tej sytuacji, ponieważ zablokowani byliby już innymi autami stojącymi za nimi – mówił jeden z kierowców.
10 minut darmowego parkowania
Jak twierdzi, po przejechaniu 30 metrów auta są zatrzymywane przez osobę w kamizelce odblaskowej, wymachującej „lizakiem”. – Kierujący informowany jest że zgodnie z regulaminem ma zapłacić 120 zł kary – słyszymy.
Do tej sytuacji odnosi się spółka Anpol. “Obowiązek respektowania Regulaminu i obowiązującej organizacji ruchu kołowego przez kierowców poruszających się na terenie PKS w Bydgoszczy, wynika z potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa pozostałych użytkowników Dworca oraz egzekwowany jest przez odpowiednio przeszklony do takich działań, personel naszej Spółki” – czytamy w odpowiedzi firmy.
W piśmie znajduje się sugestia, że jeśli dany klient udałby się od razu na parking przed dworcem PKS, zamiast jechać dalej, w kierunku terenu z obsługą Anpolu, mógłby skorzystać z darmowego postoju w czasie do 10 minut…
źródło/więcej w expressbydgoski.pl
Review Bezprawne? – karanie kierowców przy dworcu PKS w Bydgoszczy. Jest doniesienie do prokuratury.
You must be logged in to post a review.